Oficjalny serwis turystyczny Poznania i aglomeracji poznańskiej
A A+ A++
PL EN
15 Kamienica Borejków (Poznański Szlak Jeżycjady®)
Fot. Piotr Basiński

15 Kamienica Borejków (Poznański Szlak Jeżycjady®)

Kamienica willowa z czasów zaboru pruskiego (początek XX wieku), zaprojektowana (podobnie jak sąsiednie budynki) przez duet cenionych architektów: Hermanna Böhmera i Paula Preula. Główne wejście zostało ozdobione secesyjnym ornamentem wraz z podobiznami projektantów. Kamienicę wyróżnia żeliwne drzewo oplatające balkony.

Tropem powieści Małgorzaty Musierowicz:

Siostry Borejko: Gabrysia, Ida i Patrycja - ilustracja z powieści Nutria i Nerwus
Siostry Borejko: Gabrysia, Ida i Patrycja (rys. M. Musierowicz, "Nutria i Nerwus", wyd. Labreto)


Na wysokim parterze znajdowało się przytulne mieszkanie Borejków. Centrum życia rodzinnego stanowił duży drewniany stół w kuchni, przy którym spotykały się kolejne pokolenia. Zielony pokój to oaza dziewcząt - odbywały się w nim próby teatralne oraz zawiązana została Dyskusyjna Grupa ESD (Eksperymentalny Sygnał Dobra) („Kwiat kalafiora”). W suterenie mieszkała Ida Pałys (Borejko) z mężem i dziećmi.

Przeczytaj o kamienicy i mieszkaniu Borejków:

Gabrysia ruszyła szybkim krokiem i wkrótce znalazła się przed bramą swego domu. Była to piękna, choć zaniedbana kamienica secesyjna, pod numerem piątym ulicy Roosevelta. Jej bramę otaczał szeroki stiukowy fryz z malowniczym motywem wstęgi, a kute w żelazie wielkie drzewo z rozłożystą koroną stanowiło ozdobę balkonów pierwszego i drugiego piętra. Na parterze, nad mieszczącą się w suterenie wytwórnią kołder, znajdowało się mieszkanie Borejków – zatłoczone książkami, meblami, roślinami oraz zabawkami dwóch pokoleń dziewcząt, a także: rowerami Pyzy i Tygryska, nartami Natalii, komputerem Idy, zbiorem hobbystycznym Patrycji, składającym się z dziewięćdziesięciu siedmiu popielniczek, oraz wieloma innymi niezbędnymi do życia przedmiotami, wśród których, jeśli idzie o brak stałej lokalizacji, prym wiodły zdecydowanie wędki ojca Borejko, jak również jego kołowrotki i duży zielony podbierak na ryby. Wszystko to zagracało mieszkanie, tworząc miły rozgardiasz, który co uprzejmiejsi i życzliwsi goście nazywali artystycznym.
(Małgorzata Musierowicz “Noelka”)

Okładka książki Opium w rosole
"Opium w rosole" (rys. M. Musierowicz, wyd. Labreto)

Posłuchaj, jak Aurelia zwana Gieniusią wprosiła się na obiadek do państwa Lewandowskich (audiobook "Opium w rosole", wyd. Labreto):

Wolisz przeczytać? Kliknij, by rozwinąć.

Pani Marta była kobietą słusznej postury, toteż gdy otworzyła drzwi, wzrok jej zawisł na wysokości metra siedemdziesiąt, gdzie w powietrzu nie było nawet muchy. Dopiero na bąknięte gdzieś z dołu „dzień dobry” opuściła oczy i ujrzała na progu chudą, niedużą dziewczynkę. Dziecko mogło mieć sześć lat. Ustrojono je w drogi kożuszek, czerwony berecik z prawdziwego moheru, takiż puszysty szalik oraz eleganckie skórzane botki zagraniczne na grubej plastikowej podeszwie. „Kto to widział tak stroić dzieciaka?” – pomyślała, oceniając wartość botków na mniej więcej półtorej mężowskiej pensji.
– Dzień dobry – odrzekła. – Czego chcesz, mała?
Dziewczynka podniosła na nią czarne oczy, dygnęła i uśmiechnęła się szeroko, ukazując mnóstwo różnorodnych zębów i szczerb.
– Przyszłam na obiadek – oznajmiła.
Pani Lewandowska zacukała się z lekka.
– Proszę? – wyrwało się z jej obfitego łona. – Na co?
– Na obiadek – powtórzyła dziewczynka z leciutkim zniecierpliwieniem i przełknęła ślinę.
„Głodna jest!” – mignął w umyśle pani Marty sygnał alarmowy.
Pani Marta była jedną z tych osób, które nie potrafiłyby z pewnością napisać pracy naukowej ani też poematu, ale które za to bez wahania przygarną bezdomnego kota, bez narzekań wychowają gromadę dzieci, bez zastanowienia zajrzą do chorego sąsiada i bez niczyjej namowy przynosić będą zakupy bezradnej staruszce. Należała do tego cichego i niemal niedostrzegalnego gatunku ludzi, bez którego życie każdego społeczeństwa zmieniłoby się w istną dżunglę.
Przez cały czas rozmowy miała świadomość, że w kuchni stygnie wielka ilość klusek, a zimne kluski, skąpane w skrzepłym tłuszczu, mogą poważnie zaszkodzić nie tylko jej kulinarnej sławie, ale i żołądkom domowników.
– No to chodź – powiedziała więc po prostu i odsunęła się z przejścia. Sprawnie zdjęła z małej czapkę i kożuszek, po czym szybko poprowadziła ją za sobą.
Kluski nie zdążyły jeszcze ostygnąć. Pani Marta dźwignęła oburącz ciężki półmisek i wiodąc za sobą małego gościa, pospieszyła do jadalni.
To był właśnie ten pokój w suterenie, którego okna wychodziły na chodnik ulicy Roosevelta. Przy długim stole, spowici przytłumionym światłem bijącym z górnych tylko części okien (dolne bowiem znajdowały się już poniżej poziomu chodnika), siedzieli wszyscy członkowie rodziny Lewandowskich, zaproszeni tu dziś na niedzielny obiad. Byli więc trzej przystojni, wąsaci i czarniawi synowie pani Marty, jej wąsaty i siwy mąż Franciszek oraz gruba, nieśmiała i wciąż uśmiechnięta synowa Mariolka z półrocznym niemowlęciem.
(Małgorzata Musierowicz “Opium w rosole”)

Zamieszczone na stronie ilustracje oraz fragmenty audiobooków to materiały chronione na mocy prawa autorskiego. Niedozwolone jest ich powielanie, kopiowanie, przetwarzanie i wykorzystywanie poprzez dalszą publikację.


Następny przystanek:

Podobnie jak sąsiedni dom Borejków została wybudowana na zlecenie Spółdzielni Mieszkaniowej Urzędników Niemieckich. Wraz z pobliskimi kamienicami stanowi najlepszy przykład budownictwa secesyjnego w Poznaniu.

Poprzedni przystanek:

Działający w tym miejscu od początku lat 1950. szpital odegrał ważną rolę podczas wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956. Nieopodal toczyły się najcięższe walki, więc to właśnie tu trafiali ranni. O bohaterskiej postawie personelu w tym trudnym czasie przypomina tablica obok wejścia głównego.

Poznański Szlak Jeżycjady®

Trasa łącząca poznańskie fyrtle opisane na kartach powieści z serii Jeżycjada®, zrealizowana dzięki współpracy Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, Wydawnictwa Labreto oraz Legimi S.A. przy życzliwym wsparciu Małgorzaty Musierowicz.

Więcej informacji o szlaku:

Literacki szlak turystyczny, który łączy miejsca na terenie poznańskich Jeżyc i Dzielnicy Cesarskiej obecne na kartach powieści Małgorzaty Musierowicz.

Jak zwiedzać?

  • Wybierz się na spacer z naszym przewodnikiem online:
Zwiedzaj miejsca obecne na kartach powieści Małgorzaty Musierowicz, korzystając z cytatów i nagrań fragmentów książek w interpretacji samej autorki. Poznaj poznańskie Jeżyce i Dzielnicę Cesarską. Wybierz trasę podstawową o długości ok. 7 km lub wariant skrócony (ok. 3 km).
  • albo skorzystaj z ulotki - mapki:
Mini-przewodnik po literackim szlaku turystycznym, który łączy miejsca na terenie poznańskich Jeżyc i Dzielnicy Cesarskiej obecne na kartach powieści Małgorzaty Musierowicz.

Partnerzy projektu:

Ostatnia aktualizacja: 2025-09-26

Odkryj w pobliżu

 
Odległość: 0,5 km
 
Odległość: 0,6 km