Tropem powieści Małgorzaty Musierowicz:

Na dworcu rozpoczął się wakacyjny wyjazd Natalii Borejko z siostrzenicami Laurą i Różą, który obfitował w liczne niespodziewane sytuacje i nagłe zmiany kierunku podróży, a zakończył się nową miłością („Nutria i Nerwus”). Na peronach miały też miejsce pełne emocji sceny powitań i pożegnań - powrót Natalii po rocznym pobycie na Cyprze („Imieniny”) oraz odjazd Damba i jego ojca do Wrocławia („Brulion Bebe B.”).
Przeczytaj o początku wakacyjnej wyprawy Natalii z siostrzenicami Laurą i Różą:
Jedzie!!! – wrzasnęła Pyza triumfalnie. Jej prognozy okazały się trafne: pociąg nadjeżdżał z typowanej przez nią strony. Na peronie zrobił się ruch, ludzie łapali bagaże, pomarańczowy elektrowóz przemieścił się w swym groźnym majestacie tuż obok Natalii i zaraz potem zrozumiała ona, że jeśli się ma miejsce w wagonie D, to powinno się stać w zupełnie innej, tej zacienionej, części peronu.
– Pyza, Tygrys! – krzyknęła piskliwie, w panice. – To tam! To tam!
Zaczęły się przeciskać przez tłum, bardzo zdenerwowane wszystkie trzy. Megafon wrzeszczał nad ich głowami, zapowiadając kolejne wjazdy i odjazdy. Pyza uroniła bidon i szukała go, wypięta, pod nogami ciżby, a Tygryskowi ktoś wsadził palec w oko. Wreszcie jednak dotarły do wagonu czwartego i władowały się do środka wraz z bagażem i gitarą – po czym okazało się, że jest jeszcze mnóstwo czasu. Natalia mogła odetchnąć i ze spokojem oddać się poszukiwaniu biletów.
(Małgorzata Musierowicz “Nutria i Nerwus”)

Posłuchaj o dramatycznej scenie odjazdu Damba do Wrocławia (audiobook "Brulion Bebe B.", wyd. Labreto):
Wolisz przeczytać? Kliknij, by rozwinąć.
– Dambo!!! – ryknął Bernard z całej mocy swych potężnych płuc. I ten ryk właśnie usłyszała Bebe, kiedy wydostała się z tunelu – czerwona, zapłakana, zdyszana i bosa – bo swoje domowe klapki zgubiła już dawno, jeszcze na ulicy Dworcowej, kiedy biegła z góry jak oszalała. Jej domowa stara sukienka rozdarła się u dołu, przy zapięciu, a czerwone z płaczu oczy prawie zezowały, wypatrując Damba.
Pociąg ruszył.
Dambo odjeżdża. Już nigdy się nie dowie, że… że ona… już zawsze będzie myślał, że ona go nie lubi.
– Dambo!!! – ryknął znów Bernard.
– Dambo!!! – krzyknęła Bebe tak okropnie, jakby jej kto właśnie wyrwał ząb. Zobaczyła go w drzwiach mijającego wagonu.
Stał tuż przy szybie, widziała dokładnie jego twarz.
Dopadła wagonu, pobiegła za nim, nie myśląc, co robi.
Pociąg zaczął przyspieszać, nie było już nadziei, a ona jednak biegła brzegiem peronu, roztrącając ludzi, omijając ich tobołki, walizy, kartony i pudła z telewizorami radzieckimi. Minęła drugie wejście do tunelu, tłum na peronie nie był już tak gęsty, więc pobiegła jeszcze szybciej, wyciągając ręce i płacząc rozpaczliwie:
– Dambo!
Za szybą wagonu widniała jasna głowa, która oddalała się wciąż i wciąż. Ludzie patrzyli na biegnącą Bebe, ale jej było nagle zupełnie obojętne, co kto o niej pomyśli. Wiedziała, że właśnie znika połowa jej duszy i że nie wolno do tego dopuścić. Więc zawołała:
– Dambo!!! Zostań!!! – po czym wpadła na wielki karton z telewizorem i przewróciła się.
„Koniec – pomyślała, płacząc okropnie, podnosząc się wolno na kolana, wstając wreszcie i oglądając podrapaną rękę, którą przejechała po szorstkim asfalcie. – Koniec. Nie ma już Damba. Nie ma”
Jeszcze nawet nie podniosła głowy, kiedy już ją ktoś objął i przycisnął do drelichowej koszuli. Pod koszulą bardzo mocno, głośno i szybko waliło czyjeś serce.
– No, ładnie – wysapał Bernard, zatrzymując się jak wryty obok nich. – Ciekawostka, mój uczniu i przyjacielu. Przed chwilą widziałem cię w pociągu. Jak to się stało, że znów jesteś z nami?
Dambo podniósł ku niemu uśmiechniętą i wzruszoną twarz, jednocześnie obejmując głowę Bebe tak, by nikt nie widział jej twarzy.
– To ojciec – odparł. – Jak zobaczył Bebe, to aż mu się nos przykleił do szyby. I powiada: „Ależ z ciebie niedojda, ja na twoim miejscu już dawno bym wyskoczył”.
(Małgorzata Musierowicz “Brulion Bebe B.”)
Zamieszczone na stronie ilustracje oraz fragmenty audiobooków to materiały chronione na mocy prawa autorskiego. Niedozwolone jest ich powielanie, kopiowanie, przetwarzanie i wykorzystywanie poprzez dalszą publikację.
Następny przystanek:
Poprzedni przystanek:
Poznański Szlak Jeżycjady®
Trasa łącząca poznańskie fyrtle opisane na kartach powieści z serii Jeżycjada®, zrealizowana dzięki współpracy Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, Wydawnictwa Labreto oraz Legimi S.A. przy życzliwym wsparciu Małgorzaty Musierowicz.
Więcej informacji o szlaku:
Jak zwiedzać?
- Wybierz się na spacer z naszym przewodnikiem online:
- albo skorzystaj z ulotki - mapki: